OPINIE UCZESTNIKÓW

Poznaj niesamowite historie i opinie byłych uczestników związane z Programem Work and Travel USA! To właśnie ich przeżycia i doświadczenia najlepiej oddają atmosferę proponowanego przez nas wyjazdu.  Wyobraź sobie co może i Ciebie spotkać!

Mateusz

Kiedy wysiadłem z samolotu w San Francisco poczułem niesamowity klimat tego miejsca. To było przeniesienie się do innego świata. Już wtedy wiedziałem ze będzie to niezapomniana przygoda.  Pracowałem w parku rozrywki Seaside Boardwalk w Santa Cruz jako operator kolejek. Praca OK, niezbyt wymagająca lecz czasami aż za nudna. Cały klimat robili jednak ludzie z całego świata z którymi pracowałem.  W dni wolne dużo podróżowaliśmy ponieważ w okolicy jest naprawdę mega dużo ciekawych miejscówek. Dodatkowo mieliśmy 30 min busem do San Jose i 1.5h pociągiem do San Francisco. Po zakończeniu pracy oczywiście ta najbardziej wyczekiwana część, czyli trip. Lake Tahoe, Yosemite NP, Las Vegas, Route 66, Joshua tree NP, Los Angeles, Hawaii oraz New York. Niesamowite przeżycie. Trzeba to wszystko zobaczyć na własne oczy. Nie da się tego opisać. Organizacja ze strony biura BTC super. Dziewczyny prowadzą „za rączkę” od początku do końca. Potem w Stanach już totalnie wolna ręka, wiec można jeździć i latać gdziekolwiek się chce. Polecam każdemu a dodatkowo uważam, że każdy student powinien wykorzystać możliwość legalnej pracy w USA przynajmniej raz, ponieważ daje to wiele możliwości (język, międzynarodowe kontakty, zupełnie inna kultura i podejście do życia Amerykanów). Ja wracam za rok 🙂


Ewelina

USA od zawsze brzmiało dla mnie nierealnie …. do czasu. Dokładnie 5 lat temu zapragnęłam zrobić coś dla siebie, coś czego nigdy nie zapomnę, coś co da mi satysfakcję i wspomnienia, których nikt mi nie odbierze. Wyjechałam na program Camp. W Stanach zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Poznałam tam niesamowitych ludzi z całego świata, zwiedziłam miejsca, o jakich mi się nawet nie śniło: Nowy Jork, Miami, Key West, San Francisco, park narodowy Yellowstone …

Kolejne wyjazdy, tym razem na Work and Travel, utwierdzały mnie w przekonaniu, że zagraniczne wyjazdy kulturalno- edukacyjne są bezcenne! Kształcą nas wszechstronnie! Poza oczywiście poprawą języka i zwiedzenia wielkiego kawałka świata, stałam się bardziej otwarta na ludzi, komunikatywna i odważna oraz utwierdziłam się w tym, że mam przyjaciół na całym świecie, na których zawsze mogę liczyć.

Nie wahajcie się! Skorzystajcie z ulotnej chwili, kiedy jesteście młodzi, uczycie się i nie macie jeszcze poważnych obowiązków takich jak stała praca czy rodzina. Wyjedźcie do USA na rok szkolny, na kurs, czy też na Work and Travel lub staż… tylko świat jest ograniczeniem 😉


Michał

Cześć, jestem Michał i studiuję na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach. Jako
dwukrotny uczestnik programu śmiało mogę stwierdzić, że nie ma rzeczy niemożliwych a
wyjazd do Stanów jest na wyciągnięcie ręki 🙂 Moją pasją jest odkrywanie USA, jedzenie
pianek z ogniska i przewracanie burgerów na ruszcie, gdzieś nad rzeką w Colorado. Jestem
wielkim fanem dzikiego zachodu, ale potrafię się również odnaleźć na ulicach Nowego
Jorku, czy na plaży w Kaliforni. Od zawsze moim marzeniem było zwiedzić Stany
Zjednoczone, a program Work and Travel pozwolił mi je spełnić. Wyjazd do Stanów to nie
tylko zwiedzanie Wielkiego Kanionu i jedzenie burgerów. Jest to przede wszystkim unikalna
okazja do zdobycia ogromnego doświadczenia, poszerzenia horyzontów i otwarcie nowych
dróg rozwoju. Być może stoisz w tym samym momencie, w którym ja stałem kiedyś. Polecam!


Aryna

O firmie BTC dowiedziałam się od znajomego i postanowiłam wziąć udział w programiem Work&Travel.
Podczas studiów dużo słyszałam o wielkich możliwościach, jakie są w USA dla tych, którzy chcą i potrafią pracować.
Jak tylko nadarzyła się okazja, złożyłam wszystkie niezbędny dokumenty za pomocą koordynatorów BTC.
Po otrzymaniu wizy i innych dokumentów po raz pierwszy poleciałam do Ameryki. Dla wielu jest to niemożliwe marzenie na całe życie!
Przekonałam się, że Ameryka ma naprawdę niewyczerpane możliwości dla młodych kreatywnych ludzi. Mogę od razu powiedzieć, że doświadczenie i pozytywne wrażenia, które otrzymałam w Stanach, przekroczyły wszystkie oczekiwania! Dotyczy to zarówno pracy, jak i wypoczynku.
Pracowałam jako hostessa w hotelu The Reeds at Shalter Haven. Organizacja pracy byłą bardzo wygodna, harmonogram pracy elastyczny. Możliwe było samodzielne zaplanowanie i wcześniejsze uzgodnienie zmian.
Początkowo bariera językowa nieco utrudniała porozumiewanie się. Angielski w Ameryce różni się od klasycznego angielskiego. Ale bardzo szybko nauczyłam się płynnie komunikować się z klientami, współpracownikami, menedżerami i nowymi przyjaciółmi.
Miasto, w którym mieszkałam, znajduje się nad oceanem. Wiele razy w wolnym czasie chodziłam na plażę, spacerowałem wzdłuż wybrzeża z przyjaciółmi.
Udało się też podróżować. Na przykład odwiedziłam małe miasteczka, a także Filadelfię i Nowy Jork.
Można powiedzieć, że w 2022 roku spełniło się moje marzenie! W 2023 roku chciałbym ponownie odwiedzić USA w ramach programu i polecić do Californii

Gwidon

Mam na imię Gwidon i jestem studentem Automatyki i Robotyki na Politechnice Poznańskiej. Jestem biegaczem a w swojej karierze miałem okazję biegać po Central Parku, Brooklyn Bridge i Coney Island. Będąc w Stanach Zjednoczonych zachwyciło mnie poczucie prawdziwej wolności i międzynarodowości, dlatego swoją przyszłość zawodową wiąże z USA. Wyjazd na program był dla mnie „oknem” na możliwości, dzięki któremu wiem w jaki sposób pracować oraz podróżować po Ameryce.


Marcin – Grand Canyon

Niesamowite trzy miesiące, które do końca życia pozostaną w moim sercu.

Pamiętam to jak dziś, wszystko bardzo dokładnie. Wyczerpująca, prawie 60 godzinna wyprawa do Arizony. Jadąc busem do Parku Narodowego, w towarzystwie Malezyjczyków, Chińczyków i Amerykanów, ze słuchawkami w uszach, patrząc za okno myślałem sobie: „gdzie do jasnej choinki wiezie mnie ten kierowca?” Odebranie klucza, rzucenie bagażów na łóżko i szybkim krokiem udanie się na rim, aby jeszcze dziś zobaczyć Kanion, zanim zajdzie słońce.

Pierwsze spojrzenie na ten cud natury, po którym następuje totalne wyczyszczenie myśli. Siedziałem na kamieniu jakieś 60 minut, tylko ja i Kanion, nie odzywając się ani słowem. W takich momentach odczuwa się ogromny respekt do matki natury.

W kolejnych dniach wszystko było pierwsze… pierwszy dzień pracy, pierwsze znajomości, pierwsze amerykańskie posiłki. Z pozytywnym nastawieniem i z uśmiechem na twarzy oczekiwałem na kolejne dni, które przynosiły kolejne wyzwania.

Przez cały pobyt miałem dychotomiczne myśli. Z jednej strony byłem podekscytowany faktem, że jestem w Wielkim Kanionie, mogę tu żyć i pracować, z drugiej strony nie mogłem doczekać się chwili, kiedy go opuszczę. Z jednej strony byłem zdenerwowany na moją pracę z różnych powodów, z drugiej byłem niezwykle szczęśliwy, że mogę pracować z tak fajną ekipą, która była ogromną motywacją by znów wstać o 4:52. Z jednej strony na początku nudziłem się popołudniami i chciałem zdobyć drugą pracę, z drugiej zaś spałem po 5 godzin dziennie, ledwo starczało mi czasu żeby wziąć prysznic i marzyłem, żeby mieć chociaż jedno wolne popołudnie w tygodniu. W taki sposób kłębiły się myśli i opinie w mojej głowie przez cały pobyt.

Była to niezapomniana przygoda, która wniosła do mojego życia wiele doświadczenia, nauczyła mnie angielskiego więcej, niż 6 nauczycieli, których miałem, pozwoliła poznać wspaniałych ludzi i zawiązać międzynarodowe znajomości. Ponadto, co jest bardzo istotnym punktem, pozwoliła poznać bardziej samego siebie i wlała kolejną dawkę odwagi, która sprawia, że jeszcze z mocniejszą siłą będę zmierzał do swoich jasno określonych celów, aby objąć kontrolę nad swoim życiem, zanim to życie obejmie kontrolę nade mną.


Sebastian – Morey’s Piers

Pracowałem w parku rozrywki Morey’s Piers w stanie New Jersey. Na początku łatwo nie było, musieliśmy się przystosować do warunków tam panujących, przejść przez różne treningi, znaleźć drugą pracę itp. Ale potem, jak już znasz wszystkich ludzi, wpadasz w rytm wakacyjnej pracy, pobyt to sama przyjemność, którą na pewno będzie się pamiętać i wspominać do końca życia. A część „Travel” programu to rzecz, której nie da się opisać! Program Work and Travel USA naprawdę zmienił moje życie. Dzięki pracy w USA nabyłem cennych umiejętności, poznałem mnóstwo wspaniałych ludzi, z którymi cały czas utrzymuję kontakt. Nie da się tego opisać, trzeba samemu to poczuć na własnej skórze!


opinia-los


Kasia i Bartek  – Yellowstone

Podczas Programu W&T pracowaliśmy w parku Yellowstone w wiosce Old Faithful. Pracowaliśmy w kuchni, w stołówce pracowniczej, wydając posiłki i w ten sposób poznaliśmy prawie wszystkie osoby przebywające w Old Faithful.

W dni wolne jeździliśmy po Parku, zobaczyliśmy wszystkie te nieziemskie zjawiska
wulkaniczne. Po zakończeniu kontraktu pojechaliśmy do Las Vegas, które był naszą bazą wypadową do parków narodowych takich jak Zion, Bryce i Grand Cayon. Następnie zwiedziliśmy Kalifornię – Los Angeles, San Francisco, a na deser zostawiliśmy sobie wschodnie wybrzeże – Waszyngton i Nowy Jork.

Program nauczył mnie organizacji i komunikacji. Poznałem wielu ludzi z całego świata, zwiedziłem z dziewczyną połowę Stanów. Wakacje spędzone w USA zaliczam do najlepszych. Program zdecydowanie polecam innym i żałuję, że nie wiedziałem o nim wcześniej!

opinia-palaszynska


Ula – Glacier Park

Mogę śmiało napisać, że były to najlepiej spędzone wakacje w moim życiu. Wszyscy pracownicy jak i uczestnicy byli bardzo mili, otwarci i pomocni. Panowała przyjacielska i beztroska atmosfera w pracy i w wiosce dla pracowników. Widoki fenomenalne, cotygodniowe wychodzenie w góry, tematyczne imprezy organizowane przez nasze szefostwo, sala kinowa i dostosowane pomieszczenie do grania w gry. Młodzi ludzie z różnych zakątków świata, z którymi dzieliło się doświadczeniami, zainteresowaniami. Gorąco polecam TO miejsce!!!!


Ewa – Splish Splash

Na początku byłam przerażona, że jadę sama na inny kontynent bez bliskiej mi osoby, czytałąm różne opinie na ten temat, ale okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. Pracowałam na Long Island w parku.
wodnym Splish Splash jako ratownik, co okazało się bardzo fajną, ale też czasem monotonną pracą. Poznałam niesamowitych ludzi z różnych europejskich krajów, ale też Amerykanów, z którymi utrzymam kontakt przez długi czas. Udało mi się w międzyczasie zwiedzić najważniejsze miejsca w Nowym Jorku, pojechać do Bostonu na dwa dni
i na chińską wycieczkę nas Niagarę. Kiedy nadszedł koniec pracy, z pełnymi portfelami, wyruszyliśmy na podbój Waszyngtonu, skąd powędrowaliśmy do Miami  – niesamowite miasto, polecam każdemu! Jedno z moich ulubionych. Następnie popłynęliśmy statkiem na Bahama! Czuliśmy się jak wyjęci z pocztówki, to naprawdę tak wygląda, ale o tym trzeba się przekonać samemu!. Potem już podzieliliśmy się. Ja wyruszyłam z dwoma kolegami na spotkanie z Chicago, które mnie kompletnie zachwyciło swoją architekturą, koniecznie muszę tak wrócić.

Nasza grupa zmieniła się podczas tego wyjazdu. Miałam wiele wspaniałych przygód, niezapomniane wspomnienia i nawet gdy zostałam sama, bez ludzi, których poznałam w pracy, to tutaj zapoznałam się z nowymi przyjaciółmi, którzy się po prostu pojawili!!! Tutaj wspaniali ludzie po prostu się pojawiają i to nie stało się tylko w moim przypadku. Na pewno wakacje zaliczam do najlepszych jakie do tej pory miałam i wątpię, żeby przez dłuższy czas coś mogło to przebić!  POLECAM!!!


 

Przekonały Cię opinie byłych Uczestników? Poznaj szczegóły programu i zapisz się już dziś!

Sprawdź również: